Zagłodzone źrebaki
Pomóżcie Gackowi i Wackowi w długim, żmudnym powrocie do zdrowia. Za każdą okazaną pomoc – w ich imieniu – dziękujemy.
Jak to zrobić? Można zaopiekować się nimi Wirtualnie, czyli zostać stałym Sponsorem i partycypować w finansowaniu ich codziennej opieki (owies, siano, słoma, dodatki witaminowe oraz na odbudowę mięśni).
Gacek od czasu odbioru interwencyjnego stopniowo, choć nie w ekspresowym tempie przybiera na masie.
Przed nim jeszcze długa droga, ponieważ jest słabszy od swojego kolegi Wacka i od przyjazdu przez prawie pół roku musiał być każdego ranka podnoszony, gdyż sam był zbyt słaby do samodzielnego wstawania.
Cieszymy się, że poprawa następuje mimo długiego czasu trwania. Wierzymy, że razem z poprawą wagi, będzie również budowa masy mięśniowej.
Wacek od czasu odbioru interwencyjnego o wiele sprawniej nadrabia straty. Od początku był silniejszy. Ma też więcej mięśni chociażby grzbietowych.
Jest też o wiele śmielszy w interakcjach z nami, chociaż marchewkę zabiera z ręki nadal z niedowierzaniem, że to dla niego.
Oboje ucieszą się na wieść, że będą mogli pozować dla Wirtualnych Opiekunów. Można też im sprezentować syropy z witaminami dla młodych koni – została mu połowa butelki.
Adoptuj maluszka Gacka lub Wacka wirtualnie! Miesięcznie każdy z nich potrzebuje 600 zł do pełnego utrzymania. Dziękujemy za każde stałe wsparcie w ich imieniu!
Wypełnij Formularz Adopcji Wirtualnej i dołącz do rodziny stałych Sponsorów podopiecznych Centaurusa.
Nasza historia
28.01.2020
Gacek i Wacek nadal potrzebują pomocy. Gacek nadal ma problemy ze wstawaniem i podnoszenie go przez stajennych jest już codzienną rutyną.
Oboje są nadal bardzo słabi, choć wyraźnie nabierają ciała. Niedawno przeszli do jeszcze większego boksu, gdzie Gacek może nadal trenować chodzenie.
Bardzo dziękujemy za Waszą pomoc dla obu, prosimy, nie opuszczajcie maluchów. Nadal potrzebują wsparcia.
Oprócz specjalistycznej paszy, pomocne są dla nich probiotyki oraz suplementacja m.in. witaminowa dla źrebaków.
Każde wsparcie ma tu ogromne znaczenie.
14.11.2019
Przekazujemy najnowsze wieści o maluchach. Dziękujemy za wsparcie – udało się opłacić transport oraz wizytę weterynarza.
Źrebaki są u nas niespełna miesiąc, na etapie odpasania. Aby nie były dłużej bez tożsamości, nadaliśmy im pozytywnie brzmiące imiona – Gacek i Wacek.
Rokowania są ostrożne, szczególnie wobec Gacka – słabszego, leżącego. Nie ma siły samodzielnie wstawać, więc jest przez stajennych podnoszony – wówczas jest w stanie chodzić i stać bez upadków.
W lepszej formie jest Wacek, choć nie można powiedzieć, że to świetna forma.
Obaj mają apetyt, a głód towarzyszy im ciągle, do tego stopnia, że nadal wyjadają słomę, choć mają do dyspozycji siano. Dwa razy dziennie otrzymują odpowiednią porcję paszy treściwej (gnieciony, moczony owies z otrębami pszennymi i witaminami) oraz suplementację poprawiającą pracę wątroby.
Maluchy dostają już zimowej sierści – co napawa optymizmem, sugeruje, że układ odpornościowy się odbudowuje. Jednocześnie mają również tzw. puszek źrebięcy, i gubią dużo tej okrywy włosowej przy każdym szczotkowaniu. Zagłodzenie koni w tak młodym wieku będzie miało swoje konsekwencje dla ich zdrowia – na tym najważniejszym etapie rozwoju nie dostały koniecznych budulców dla organizmu.
Przed nimi jeszcze wiele miesięcy rekonwalescencji – ufamy, że przetrwają efekty skrajnego niedożywienia i będzie tylko lepiej.
Pomóżcie Gackowi i Wackowi w długim, żmudnym powrocie do zdrowia. Za każdą okazaną pomoc – w ich imieniu – dziękujemy.
23.10.2019
Gdy rozejrzysz się wokół siebie, pomyślisz o znajomych, najpewniej uznasz, że zwierzęta w naszym kraju mają się całkiem dobrze. Wiele prężnie działających grup pomocowych, liczne protesty, by zaostrzyć kary za znęcanie się nad zwierzętami, manifestacje przeciw noszeniu futer, trzymaniu psów na łańcuchach, cyrków ze zwierzętami. Robimy co możemy, by los naszych braci mniejszych był jeszcze lepszy.
Dwa kilkumiesięczne, konające z głodu i wycieńczenia źrebaki nigdy nie słyszały o ustawie o ochronie zwierząt. Nie widziały manifestacji maszerujących w obronie takich jak one. Pewnie nie liczyły na wiele, a ich świat wypełniony był zupełnie przyziemnymi marzeniami. Może śniły o garstce owsa w żłobie, o pysznym sianie, a może o soczystej trawie rosnącej obok na miedzy. Gdy trzeba się zmagać z głodem, nie ma już miejsca na wielkie sprawy…
Dwa niewiele ponad półroczne źrebaki. Powinny ścigać się ze sobą i wiatrem, a nie mają siły nawet wstać czy chodzić. Odebrane interwencyjnie. Walczą o zdrowie, o życie. Te końskie dzieci mają tylko kilka miesięcy, a już stoją na rozstaju drogi.
Właściciel nie przedstawił dokumentów poświadczających leczenie źrebiąt. Nie umiał też wytłumaczyć, czemu ich stan jest tak ciężki, że jeden z nich ma problem z ustaniem na własnych nogach. Maluszki są wychudzone, zarobaczone. Mniejszy i słabszy z nich musiał polegiwać od dłuższego czasu, bo na nogach zaczęły się pojawiać rany zwiastujące odleżyny.
Właściciel finalnie zrzekł się zwierząt. Maluszki zostały przewiezione do naszego ośrodka. Są pod stałą opieką weterynaryjną, a walka o ich życie trwa…
Wraz z tymi maluszkami odebraliśmy zagłodzonego i przerażonego psiaka Druha oraz niedożywionego capa. Interwencja miała miejsce na Podkarpaciu, to ponad 500 km od nas. Jednak, widząc dramat i cierpienie zwierząt, nie mogliśmy nie reagować.
Dziś zostaliśmy z fakturą za transport zwierząt, musimy ją opłacić. Potrzebne są też środki na pokrycie kosztów diagnostyki, leczenia, obdukcji weterynaryjnych, na przygotowanie dokumentacji, byśmy mogli pociągnąć byłego właściciela do odpowiedzialności.
Prosimy, pomóżcie. Weprzyjcie te dwa zagłodzone źrebaki i wspólnie zróbmy wszystko, by sprawiedliwości stało się zadość, a oprawcy zwierząt nie czuli się bezkarni.