SOS
Australijskie zwierzęta masowo giną w cierpieniach i w płomieniach pożarów, które pustoszą Australię od września 2019 roku. Świat obiegają dramatyczne fotografie koali, kangurów oraz wielu innych gatunków. Giną siedliska gatunków, których nie można spotkać nigdzie indziej na naszej planecie, tracimy je bezpowrotnie.
Moja historia
Australijskie zwierzęta masowo giną w cierpieniach i w płomieniach pożarów, które pustoszą Australię od września 2019 roku. Świat obiegają dramatyczne fotografie koali, kangurów oraz wielu innych gatunków. Giną siedliska gatunków, których nie można spotkać nigdzie indziej na naszej planecie, tracimy je bezpowrotnie.
Media światowe mówią o tym, że prawie 500 milionów zwierząt ucierpiało w wyniku pożarów od września, ale liczba ta nie obejmuje wielu gatunków żywych stworzeń i pozostałych obszarów Australii, poza Południową Nową Walią. Według najnowszych informacji, rzeczywista liczba ofiar wśród zwierząt jest jednak ponad dwukrotnie większa. Żywioł pochłonął około 30 istnień ludzkich i docierają informacje o kolejnych zaginionych podczas akcji ratunkowych. Australijscy weterynarze zmuszeni są dokonywać masowych eutanazji na zwierzętach, które doznały okropnych poparzeń większości ciała, bo często w ten sposób skracają ich cierpienia.
„Należy pamiętać, że Australia jest osobną krainą zoogeograficzną, więc jak coś wyginie, to nie przyjdzie z innych obszarów. Tam nie ma takiej możliwości. Zwierzęta i rośliny są endemiczne. Jeżeli zginą w pożarach, to bezpowrotnie znikną z Ziemi” – mówiła 2 stycznia 2020 na antenie TOK FM dr inż. Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Aby oszacować pełne straty wśród fauny i flory Australii, trzeba odczekać do momentu, aż pożary się skończą. Jednak świat wstrzymuje oddech i każdy kolejny dzień doniesień z Australii bardziej uświadamia nam, jak potężne zniszczenia sieje ten żywioł i jakie znaczenie ma to dla całej naszej planety Ziemi.
Otrzymaliśmy od Was mnóstwo próśb, aby zaangażować się we wsparcie zwierząt, które ucierpiały w Australii w wyniku pożarów. Skontaktowaliśmy się więc z wieloma organizacjami (aby Wasza pomoc była ukierunkowana na wsparcie konkretnych zwierząt) i nawiązaliśmy współpracę z australijską organizacją Wild2Free (https://wild2free.org.au/), która potwierdziła, że obecnie najważniejsze będą fundusze na zakup karmy dla zwierząt i prowadzenie schroniska. Jeśli chcielibyście wesprzeć ich bezpośrednio, wszystkie niezbędne dane znajdują się na ich stronie internetowej. Zgodnie z ustaleniami, pełna kwota ze zbiórki zostanie przekazana na ich konto bankowe (pomniejszona jedynie o prowizje zbiórki zgodnie z cennikiem portalu ratujemyzwierzaki.pl).
Australia. To 14 000 km od Polski, od miejsca w którym jesteś. Ale wszystko dzieje się pod tym samym niebem. Wesprzyj zbiórkę dla tych, które giną w pożarach – a pożary strawiły obszar porównywany z obszarem Belgii. Liczy się każdy gest i liczy się każda sekunda, która dla ratowanych zwierząt może oznaczać jutro, bądź jego brak. Bądź głosem tych, które cierpią, gdy Australia stoi w ogniu.
aktualizacja
Dziękujemy za Wasze zaangażowanie i pomoc w imieniu Wild2Free.