Prima
Aktualizacja
Dziękujemy za pomoc dla Primy. Jest po kolejnej wizycie weterynarza i ma już rozplanowane leczenie obejmujące terapię laserem oraz magnetoterapia, później fala uderzeniowa oraz kontrolne USG.
Moja historia
24.12.2020
Tym razem prosimy o wsparcie dla Primy.
Klaczy, którą dzięki Wam ocaliliśmy na targu w 2017 roku.
Prima jest cudowny koniem, który znalazł wspaniały dom adopcyjny ale w wyniku kolejnej kontuzji pilnie potrzebuje leczenia.
Prosimy przeczytajcie informacje od Agnieszki, która ma Primę w adopcji i rozważcie pomoc.
„Poznajcie Primę – to wyjątkowo spokojna i opanowana końska „dziewczynka” jaką mamy w opiece. Prima na ogół prowadzi leniwy tryb życia, jednak nie zapomina że jest koniem i czasami zdarza jej się bryknąć albo pogalopować przez całe pastwisko.
Niestety, w czasie jednej z takich galopad niefortunnie poślizgnęła się, nadrywając sobie ścięgno zginacza palca w prawej przedniej nodze. Natychmiast zauważyliśmy, że utyka wracając wieczorem do stajni. Szybka narada w gronie znajomych koniarzy i telefon do ortopedy z prośbą o pilną wizytę. Po wykonaniu prób wysiłkowych, USG usłyszeliśmy wyrok – minimum pół roku stania w stajni lub małych boksach na pastwisku. Do tego kosztowna terapia osoczem bogatopłytkowym (PRP), wcierki chłodzące, potem rozgrzewające, suplementy diety i ćwiczenia.
To był kwiecień 2020, szalał już COVID, a nasze firmy z dnia na dzień straciły klientów. Nie mogliśmy się jednak poddać – wysupłaliśmy oszczędności na czarną godzinę, ortopeda wykonał PRP, a my wdrożyliśmy program codziennej rehabilitacji – chłodzenie, grzanie, smarowanie, ćwiczenia, spacery… i tak codziennie. Prima jest członkiem naszej rodziny i nie mogliśmy jej zostawić samej sobie.
Po 6 miesiącach walki była wyraźna poprawa. Opuchlizna zniknęła, Prima stępowała poprawnie. Byliśmy pełni nadziei, że przy następnej wizycie ortopeda zezwoli jej już na wyjście z boksu. Niestety nastąpiło najgorsze…
Prima doznała kolejnej kontuzji – naderwała to samo ścięgno tylko w nieco tylko innym miejscu. Prawdopodobnie spłoszyła się stojąc w boksie na pastwisku, a może chciała się wytarzać i niefortunnie się podniosła? Tego już nie wiemy, wróciliśmy do punktu wyjścia. Znowu kosztowne leczenie, ale tym razem oszczędności już nie mamy.
Musimy zacząć intensywne masaże Primy, bo już stoi 6 miesięcy odciąża chora nogę, a po zdrowej stronie powstają napięcia i przykurcze. Robimy też kinezjotaping i codziennie stretching. Musieliśmy znów wdrożyć suplementy (siarka – MSM plus witamina C) no i oczywiście wcierki rozgrzewające i żele chłodzące – to jest prawie 500 zł dodatkowo na leczenie, a masaż raz na 2 tygodnie jest niewystarczający. Jest druga dziura więc należałoby zrobić następne PRP (terapia osoczem bogatopłytkowym) – 850 zł i potem wdrożyć laser wysokoenergetyczny, żeby blizna na ścięgnie była jak najbardziej elastyczna i nie doprowadzała do kolejnych uszkodzeń w przyszłości. Wizyta fizjoterapeuty z laserem to 100 zł, a trzeba to robić przynajmniej raz w tygodniu. Niestety obecnie nie stać nas ani na dodatkowe masaże ani na terapię osoczem (PRP) ani na laser. Prima już pół roku cierpi i robimy wszystko na co nas stać, żeby jej ulżyć. Pomóżcie jej z nami. Potrzebna kwota to około 3800 zł przyjmując, że zrobimy PRP a potem dodatkowe masaże i laser przez 3 miesiące raz w tygodniu. Bardzo prosimy o pomoc. Prima na to zasługuje. To wybitnie dobra i cierpliwa Dziewczynka.
Agnieszka”