Lato, lato, lato ech że ty…
Lato, lato, lato ech że ty…
I lato otwiera się przed nami trochę lekkim deszczem, trochę ulewami, trochę słońcem, które praży, a innym razem ledwo prześwituje zza chmur. Rok temu dopiero teraz ruszaliśmy z grodzeniem rezerwatu, a w tym roku nasze konie dawno już wygryzły pierwsze 100 hektarów i ruszyły na podbój kolejnych obszarów ogrodzonych pastwisk. Będą tam aż do 15 października. Dziękujemy Wam za wsparcie przy budowie rezerwatu. Dziękujemy tym bardziej, że to co innego, niż samo ratowanie zwierzaka w momencie największych emocji. To długofalowe, pomocowe działania, które tych emocji nie budzą, a są niezbędne, aby te ratowane konie wiodły wspaniałe, szczęśliwe życia w warunkach, w jakich czują się najlepiej i do jakich przystosowała je natura.
Pozostałe prawie 300 koni pozostało z nami na naszym folwarku. To są konie starsze, chore, niepełnosprawne. I nagle z 500 koni na utrzymaniu zrobiło się 600, bo wiele koni wróciło z adopcji z powodu epidemii, a na świecie powitaliśmy liczne źrebaki z wykupionych przed rzeźnią źrebnych klaczy. Tak więc ekspansja jest nieunikniona – musieliśmy przetrwać, a tylko dzięki Wam było i jest to możliwe. Staramy się ograniczyć przyjmowanie koni, choć nie jest to łatwe. Obecnie przyjmujemy konie, które mogą być przetrzymywane na rezerwacie. Wierzcie nam, że serce nam pęka, kiedy musimy odmawiać starszym i chorym koniom, ale zwyczajnie nie jesteśmy w stanie zapewnić im chwilowo bytu. Po raz pierwszy od 15 lat.
Nieustannie szukamy nowych rozwiązań, każdego dnia staramy się robić wszystko lepiej niż poprzedniego. Niezależnie jednak od naszych chęci, bez Was, Waszego wparcia i zaangażowania, nie tylko finansowego, ale również tego serdecznego, mentalnego – nie bylibyśmy tym, kim dziś jesteśmy.
Adopcje koni ruszyły masowo, zgłosiło się mnóstwo wspaniałych domów i większość koni, która wróciła do nas w wyniku epidemii, już cieszy się cudowną opieką w nowym domu. Wiele kolejnych koni już czeka na transporty. Przypominamy, że wszystkie adopcje są przez nas najpierw weryfikowane, zarówno warunki, jak intencje adoptujących. Potem zaś utrzymujemy stały kontakt z opiekunami naszych koni, one zaś same nie służą nigdy w sporcie, hodowli ani nie są użytkowane zarobkowo. Konie Centaurusa, nasze i Wasze, bo żyją przecież dzięki Wam. Konie te do końca swoich dni pozostają pod naszym nadzorem, ale dzięki adopcjom możemy nie tylko uratować znacznie większą ilość kopytnych, ale również cieszyć się z ich indywidualnej opieki.
Bardzo ogromne wsparcie dostaliśmy również od Was poprzez liczne przystąpienie do stałego wspierania. Zaczyna się to od kwoty 5 zł, a kończy na kilkuset złotych, wpłaty i deklaracje są przeróżne, ale wiecie co? Najważniejsze jest zawsze to, że to wsparcie jest regularne. 5 zł przekazywane co miesiąc to kostka siana, której zakup możemy zaplanować. Dzięki tym wpłatom wiemy, na utrzymaniu ilu koni będziemy mogli sobie pozwolić nie tylko za tydzień, ale za miesiąc, dwa i pół roku. Takie rozsądne planowanie pozwala nam utrzymać opiekę nad zwierzętami na najwyższym poziomie. Więcej informacji o projekcie na:
Jak więc teraz funkcjonujemy? Ano tak, jak tylko jesteśmy w stanie. Nie mamy możliwości przyjmowania kilkunastu starszych czy chorych koni miesięcznie, bo ich leczenie i utrzymanie to zawrotne kwoty, ale wierzymy, że wróci dobry czas dla zwierząt i znowu będziemy mogli pomagać na skalę bardziej globalną. Dziś przyjmujemy kilka koni, które wymagają specjalistycznej opieki – i to dzieje się właśnie dzięki tym stałym wpłatom, za co Wam serdecznie dziękujemy w imieniu swoim i zwierząt. Ratujemy również konie, które poradzą sobie na rezerwacie – czyli mogą wymagać oprócz kowala, podstawowej opieki weterynaryjnej, a potem mogą iść do nowych domów. W wyniku epidemii takich potrzebujących koni jest ogromna ilość i cieszymy się ogromnie, że możemy chociaż w tym obszarze działać. Wiele z nich będzie również szukało domów adopcyjnych – więc jeśli chcielibyście mieć konia przyjaciela, koniecznie wejdźcie TUTAJ.
Niezmiennie nie wiemy jakie będą wytyczne związane ze zgromadzeniami, ale wstępnie 3 października 2020 (sobota) planujemy Dzień Otwarty razem ze Zlotem Eko Klubu, tak więc już teraz serdecznie Was zapraszamy. Jeśli pogoda dopisze, zorganizujemy również oprowadzanie po rezerwacie w Przemkowskim Parku Narodowym, ale to będzie zależało od wyżej wymienionych wytycznych oraz od warunków pogodowych, gdyż np. liczne ulewy mogłyby znacznie utrudnić zwiedzanie 400 ha parku. Ale trzymajmy kciuki za wytyczne i za pogodę!
Mamy nadzieję, do zobaczenia w październiku!