Timon

Kochani, kolejny psiak potrzebuje pomocy. To Timon. Choć ma dom, ma swoich dobrych ludzi, to ze względu na sytuację finansową w jakiej znaleźli się jego właściciele, zabrakło środków na jego dalsze leczenie. Pieniądze niestety nie chcą się cudownie rozmnażać. I choć szczęścia nie dają, to bez nich Timonowi nie da się pomóc.

Timon ma tylko dwa lata. To młody pies, jeszcze niedawno pełen energii. Dziś jest inaczej, już nawet apetyt mu nie dopisuje. Timon od ponad miesiąca zmaga się z chorobą. Właściciele regularnie chodzili z nim na wizyty do lekarza i jak tylko mogli, starali się, aby pies otrzymał pomoc. Leczenie trwało, ale nie dość, że nie było poprawy to stan skóry się pogarszał. Nie pomogły ani sterydy, ani kąpiele w leczniczych szamponach, ani też odpowiednia dieta. Weterynarz podejrzewał alergię, ponieważ właścicieli nie było stać na drogie testy, a stan psa się pogarszał, zasugerowano eutanazję.

Zrozpaczeni opiekunowie zwrócili się do nas z prośbą o pomoc.

Nie chcemy rozdzielać rodziny z Timonem. W tej rodzinie jest też dwójka przewlekle chorych dzieci. Pies jest bardzo związany ze swoimi opiekunami, a oni z nim. To dobrzy ludzie, ale sytuacja finansowa w jakiej się znaleźli, nie pozwala na zapewnienie Timonowi pełnej diagnostyki i kosztownego leczenia. A to, które jest prowadzone, nie przynosi żadnych efektów. Zmiany zajmują coraz większe partie skóry, a psiak się męczy. Całe dnie wylizuje swędzącą skórę.

Skierowaliśmy Timona do innej kliniki. Do takiej, która ma możliwości aby przeprowadzić pełną diagnostykę.

Prosimy o wsparcie dla psiaka. Zebrane środki pozwolą na opłacanie faktury w klinice, za diagnostykę i leczenie Timona. Pies ma właścicieli, ale to nie znaczy, że nie powinno mu się pomóc. Czasem lepszym rozwiązaniem jest wsparcie w postaci opłacenia karmy czy, jak w tym wypadku, weterynarza, niż rozdzielanie rodziny tylko z powodu braku pieniędzy.

Pomóż leczyć Timona.

***

Aktualizacja 28.02.2017

Kochani, w imieniu Timona, jego właścicieli i swoim, serdecznie dziękujemy za pomoc dla psiaka. Leczenie jest na ukończeniu, a mały zarasta ładnie sierścią. Już się nie wylizuje ani nie drapie, więc i humor dopisuje. Bardzo Wam dziękujemy za wsparcie leczenia.