Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.

Aby pomóc dokonaj darowizny z imieniem
Saszka
lub

Przekaż darowiznę przy pomocy
karty kredytowej
Pomóż
Przekaż darowizne na "Saszka"
Przekaż darowiznę przy pomocy karty kredytowej
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Saszka
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Centaurus

pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 91979 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92579 (koszt 30,75 z VAT)

Saszka
Nasza historia
25 kwietnia 2013

Saszka po raz kolejny dziękuje za okazane wsparcie.

Postępujące zmiany zwyrodnieniowe przyczyniają się do jej pogarszającego się stanu zdrowia, ale dzięki odpowiedniej opiece weterynaryjnej, kosztownej, acz bardzo dobrze przez Saszkę przyswajalnej specjalistycznej karmy oraz morza miłości, Saszka czuje się całkiem dobrze.

 

 

22.01.2020

Aby ją zobaczyć musisz spojrzeć w dół. Musisz pochylić się, aby jej dosięgnąć. Jednak nie sposób jej przeoczyć. Pierwsze, co dostrzeżesz to oczy. Wielkie, przerażone oczy. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Ona ma swoją na ramieniu. Jest wystraszona, niespokojna. Obawia się o swój los. I słusznie.

Jej głębokie, przeszywające spojrzenie, niemo woła o pomoc. Czarne, wielkie oczy niosą w sobie tyle cierpienia. Jak ona je uniosła? Przecież w tak maleńkim stworzeniu, nie może być tyle siły, prawda? Ale Saszka to wojowniczka. Uparcie walczy o każdą minutę. Od początku dotkliwie zraniona przez los wie, że musi. Musi, bo jest całkowicie sama. Od zawsze przerzucana z rąk do rąk, nie zaznała jeszcze spokoju i bezpieczeństwa. Dlatego stała się wojowniczką.

Saszka urodziła się z wadą, która z każdym dniem się pogłębiała. Ma problemy z nóżkami, trudności ze wstawaniem. Dlatego szybko zapadła decyzja, by ją uśpić. Bo takich jak ona, nikt nie chce. Zbędny balast, którego trzeba się pozbyć. Ale nie tym razem. Saszka otrzymała jeszcze jedną szansę od losu. W końcu odnalazła odrobinę spokoju.

Saszka oddała swój los w nasze ręce w 2013 roku. Ta maleńka psinka od razu skradła nasze serca. Specjalistyczna opieka i pomoc dobrych ludzi dały jej nadzieję. Tym bardziej, że Saszka chciała walczyć. Zdiagnozowano u niej obustronne zwichnięcie rzepek IV stopnia. Niezbędna była operacja. Mała wojowniczka szybko odzyskała siły, a jej stan się poprawił. Dzięki pomocy cudownej rodziny, poprawił się też jej stan psychiczny. Odnalazła dom, w którym w końcu ktoś ją pokochał.


Nie mamy monopolu na szczęście. Kiedy wydawało się, że Saszki nie może spotkać już nic złego, jej słabe zdrowie znów o sobie przypomniało. Pojawiły się kolejne problemy z chodzeniem, a dodatkowo choroba serduszka. Jakby tego było mało, u Saszki wystąpiły problemy z zębami. Ich stan był na tyle zły, że trzeba było je usunąć. Jednak nawet wtedy mała wojowniczka się nie poddała. Już po kilu dniach, dzielnie przyjmowała pokarm.

 

Saszka potrzebuje teraz dokładnej, szerokiej diagnostyki i w dalszej kolejności leczenia oraz specjalistycznej, bardzo kosztownej karmy. Ona walczy, jednak nie wiadomo ile zostało w niej jeszcze sił. Dlatego trzeba pomóc tej małej wojowniczce.

 

06.02.2019

Spieszymy z nowymi wieściami o Saszce.

Przeprowadzone badania nie wykazały żadnych nowych schorzeń. Zmiany zwyrodnieniowe będą postępowały w związku z wiekem, jak i przez to, że Saszka jest ofiarą pseudohodowli.

Jej stan został opanowany, ma też kilka ząbków mniej. Za to apetytu Saszce nie brakuje. Dzięki wsparciu Darczyńców udało się zebrać zapas specjalistycznej karmy i suplementów, których malutka bardzo potrzebuje. W jej imieniu dziękujemy za okazane wsparcie!

 

Aktualizacja 21.12.2018

Mówią, że małe jest piękne. Mówią o humanitarnym traktowaniu, o zapobieganiu cierpieniu. Mówią, że trzeba się pochylić, aby dostrzec i czasem pomóc. Aby zobaczyć Saszę, trzeba schylić się bardzo mocno. Ma już kilka wiosen i zim za sobą - a nadal mieści się na froncie miękkiego buta. Bóg nie dał jej wzrostu, ale obdarzył dzielnym, wielkim sercem! 

Sunia spogląda na nas świdrującymi oczkami, po czym niezdarnie zsuwa się z buta i przewraca na brzuszek. Chwile rozgląda się wkoło, a potem merda nieporadnie ogonkiem. Odpad hodowlany - bo na takie jak ona nie ma chętnych. Nie są spełnieniem marzeń, w zasadzie w ogóle nie mają racji bytu. Są, bo się urodziły - tak jakoś wyszło. A że urodziły się wadliwe, jak mówili właściciele, stały się od pierwszego dnia balastem, który trzeba karmić. Jakże ich życie jest zatem nieekonomiczne! 

Saszka przewracała się na każdym zakręcie, nóżki uciekały jej na boki, miała problemy ze wstaniem. Nieświadoma, bo przecież nie wiedziała, że można inaczej. Właściciele liczyli, że samo przejdzie - ale wada się pogłębiała. W zasadzie zapadła decyzja o uśpieniu malusiej - taniej, szybciej, bez zbędnych kosztów.

 

Saszka trafiła pod nasze skrzydła kilka lat temu. Zdiagnozowano u niej obustronne zwichnięcie rzepek IV stopnia. Przeszła operacje, a dzięki rehabilitacji jej stan bardzo się poprawił i mała suczka, choć nigdy nie powróciła do pełni zdrowia, funkcjonowała na tyle dobrze, że mogła iść do adopcji. Znalazła cudowny dom, gdzie przez ponad 4 lata miała zapewnioną najlepszą opiekę. Nasza fundacja wspiera leczenie malutkiej, kiedy jest taka potrzeba, tak jak w wielu adopcjach.

 

Los bywa przewrotny, choć mawia się o tym, że nie powinno się kopać leżącego. Saszka, przy całym swoim wątłym zdrowiu, znowu zaczęła chorować. Pojawiły się kolejne trudności z chodzeniem, a do tego doszły problemy z serduszkiem. Coraz gorszy stan zębów sprawił, że większość z nich trzeba było usunąć - nie było do końca wiadomo, czy sunia podejmie się samodzielnego jedzenia, ale po kilku dniach malutka, pełna babcinej werwy, zjadała kolejne puszki. Potrzebna jest dokładna, szeroka diagnostyka i w dalszej kolejności leczenie oraz specjalistyczna, bardzo kosztowna karma. 

 

Prosimy o pomoc w sfinansowaniu diagnostyki i leczenia Saszki.


Aktualizacja 09.08.2014 - zobacz TUTAJ

Aktualizacja: 6.05.2013 - zobacz TUTAJ

 TAK BYŁO 25.04.2013

Mówią, że małe jest piękne. Mówią o humanitarnym traktowaniu,o zapobieganiu cierpienia. Mówią, że trzeba się pochylić, aby dostrzec i czasem pomóc. Aby zobaczyć Saszę, trzeba schylić się bardzo mocno. Ma już 3 miesiące - a mieści się na froncie buta.

Sunia spogląda na nas świdrującymi oczkami, po czym niezdarnie zsuwa się z buta i przewraca na brzuszek. Chwile rozgląda się wkoło, a potem merda nieporadnie ogonkiem. Odpad hodowlany - bo na takie jak ona nie ma chętnych. Nie są spełnieniem marzeń, w zasadzie w ogóle nie mają racji bytu. Są, bo się urodziły - tak jakoś wyszło. A że urodziły się wadliwe, jak mówili właściciele, stały się od pierwszego dnia balastem, który trzeba karmić. Jakże ich życie jest zatem nieekonomiczne!

Saszka przewraca się na każdym zakręcie, nóżki uciekają jej na boki, ma problemy ze wstaniem. Nieświadoma, bo przecież nie wie, że można inaczej. Właściciele liczyli, że samo przejdzie - ale wada się pogłębiała. W zasadzie zapadła decyzja o uśpieniu malusiej - taniej, szybciej, bez zbędnych kosztów.

Mała wtula mokry nosek w nasze ręce i spogląda przenikliwie. Przez ostatnie dni przerzucano ją z rąk do rąk. Patrzy jakby chciała prosić, choć nie wie o co. Jakby chciała wybłagać trochę szczęścia. Trochę więcej niż "nic". Bo tak czasami jest, że zanim coś się zacznie, już się kończy. I jedyne co zostaje, to mieć nadzieję, dostępną nawet dla małych psinek.

Potrzeba funduszy na diagnostykę Saszki i na jej operację. Sunia ma problemy z tylnymi nogami, jest zarobaczona i ma infekcje skórne. Wymaga szerokiej diagnostyki, zabiegu i rehabilitacji. 

Możesz pomóc dokonując wpłaty na konto z tytułem "Saszka" w ramach Kampanii "Kochaj Mądrze". Możesz wysłać karmę i witaminy, zabawki czy legowisko.  Udzielamy wsparcia wielu bezdomnym zwierzakom.  Możesz zgłosić chęć zostania wirtualnym opiekunem. 

Saszka znalazła kochający dom

 

Numer kont
Nasze konta bankowe

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław

PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350

Adres banku

PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław

Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):

PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293


POMAGAM!
Koszyk