Parys

Parys. 12 lat. Skazany przez właścicieli na śmierć.

A było to tak... Któregoś dnia telefon z kliniki, że przyprowadzono sznaucera do uśpienia. Właściciele nie chcą psa, bo nie da się z nim wytrzymać w domu. Parys bardzo śmierdzi martwiczym zapachem z pyska. Weterynarz zaproponował, aby chociaż spróbowali antybiotykoterapii za kilkadziesiąt złotych, ale "dobry pan" nie był zainteresowany. Ponoć pół roku przygotowywali się do eutanazji, więc skoro są gotowi, nie będą zmieniali decyzji. Ponoć pies robi pod siebie, śmierdzi mu z pyska, jest uciążliwy, leczyć nie będą. Podpisali zrzeczenie psa i poszli... a Parysa wzięliśmy my.

Szkoda, że przez te pół roku zamiast rozważać zabicie psa, nie udali się do lekarza, który by Parysowi pomógł. Parys pod siebie nie robi, ma dobry apetyt. Faktycznie śmierdzi mu z pyska niemożliwie, wymaga diagnostyki i wymaga leczenia.

Prosimy o pomoc dla niechcianego, po 12 latach wiernej psiej miłości, Parysa. Dla psa, który kochał całym swoim sercem, ale widać to było zbyt mało żeby zasłużyć na życie, na leczenie, na opiekę.

Szacujemy koszty diagnostyki i leczenia na 800 zł. Pomóżcie Parysowi.

***

Aktualizacja 21.09.2016

Przekazujemy najnowsze informacje.

Parys czuje się znacznie lepiej. Jego wielkie, psie serce stanęło na przeszkodzie do poddania go dłuższemu znieczuleniu. Udało się sprawdzić,gdzie jest problem, ponieważ zapach był nie do zniesienia. Zęby ma w takim stanie, że wszystkie nadają się do usunięcia, niestety. Wszystkie szyjki są bardzo głęboko odsłonięte. Usunięcie nie jest  proste. Zęby, wbrew pozorom, są bardzo mocno osadzone i przy okazji trzeba by wykonać plastykę podniebienia.

Czas trwania zabiegu to ok trzy godziny, więc obciążenie dla organizmu ogromne. Nadal trwają dalsze konsultacje ze specjalistami, szukamy rozwiązania, które nie będzie tak bardzo inwazyjne i mu pomoże. 

Kontynuujemy pomoc dla Parysa - jesteśmy wdzięczni za dołączenie do nas, w dalszej walce o najlepszą drogę ku pachnącemu oddechowi :-)

***

Aktualizacja 22.11.2016

Dziękujemy niezmiennie za Wasze zaangażowanie. Parys otrzymuje antybiotyki na jamę ustną, dodatkowo cały czas trwa leczenie serca.  Będziemy na bieżąco informować o jego dalszych losach.

Dziękujemy za każdą okazaną pomoc dla Parysa.

 ***

Aktualizacja 02.01.2017

Parys zakończył leczenie i rozgląda się za domem adopcyjnym. To grzeczny, ułożony pies, nie konfliktowy w stosunku do innych zwierząt, nie agresywny do ludzi. Parys okresowo musi przyjmować leki, szukamy odpowiedzialnego domu, który odpowiednio się o Parysa zatroszczy.

***

Aktualizacja marzec 2018

Z nieskrywaną radością donosimy - Parys pojechał do kochającego domu adopcyjnego!