Przekaż darowiznę przy pomocy
karty kredytowej
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Centaurus
pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 91979 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92579 (koszt 30,75 z VAT)
Aktualizacja maj 2018
Misiek pozdrawia. Wiek już mu doskwiera, ale nadal chętnie chodzi na spacery, aby przywitać się ze znajomymi.
Aktualizacja marzec 2017
"Przesyłam pozdrowienia z marcowego spaceru. Latka lecą, sił mi ubywa, ale kocham te wyprawy. Wysokie trawy, pełno krzaków i swieżych tropów saren, a w trawie co rusz czai się jakiś bażant. Żaden mi nie umknie, wszystkie wypłoszę. Nos mam jeszcze w porządku. Czasem spotykam moją kumpelę Bellę. Jest na jednym z załączonych zdjęć. Pasujemy do siebie, bo ja już nie bardzo mam siły szaleć, a ona nie może, ponieważ jest po operacji łapy.
Nie lubię tych rozbrykanych młodzików, którym tylko szaleństwa w głowie. Zaraz warczę jak tylko próbują się zbliżyć i mam ich z głowy. Szkoda, że zima już się kończy, bo to moja ulubiona pora roku. Jestem wtedy pełen werwy i wigoru. Upalne lato źle na mnie wpływa, pozbawia mnie sił, ale może nie będzie wielkich upałów w tym roku.
Pozdrawiam Was i do następnego razu! Hej!
Misiek"
Aktualizacja listopad 2016
"Witam serdecznie i przesyłam kilka fotek Misia.
Misiek jest w swoim żywiole, on uwielbia śnieg! Wspomagany przez tabletki wspierające wątrobę i stawy szaleje, że aż miło popatrzyć :)
Pozdrawiam"
Aktualizacja październik 2016
"Witam serdecznie i przesyłam kilka aktualnych fotek Miśka.
Tak Misiu odpoczywa po rannych spacerach {#smile}. Niestety Misiu się starzeje i już nie bryka na spacerach tak jak jeszcze rok temu. Łapki już coraz słabsze, ale jeszcze półtorej godzinki rano dajemy radę"
Aktualizacja kwiecień 2016
"Wiitam Was serdecznie!
To ja, Misiek.
Wiosna zawitała do Chrzanowa, słoneczko wygrzało mnie na spacerku, więc postanowiłem napisać co się u mnie pozmieniało. (...) Czas biegnie szybko, ja powoli się starzeję. Zdrowie już nie to. Moja pani zaniepokoiła się, że dużo piję i zabrała mnie do lecznicy.
Poszedłem tam ufnie gdyż znam tę lekarkę, bo odwiedza nas czasem i przynosi mi smakołyki, ale już więcej nie dam się tak wykiwać! Moja pani mnie zagadała, a ta druga wbiła mi jakąś igłę w tyłek, i wiecie co?! Ja tam usnąłem! Kiedy się obudziłem, rozglądam się, a tu: brzuch wygolony, łapa wygolona, brakuje mi jednego zęba, pod ogonem czuję jakiś dyskomfort, ledwo mogę stanąć na łapy i w głowie mi się kręci! Co one ze mna wyprawiały?! Już drugi raz nie dam się tak podejść! Jeszcze jedna śmieszna sprawa.Kiedy wychodziliśmy rano na spacer, co podniosłem nogę, pani podstawiała mi jakiś kubek. Początkowo się bałem, ale potem pomyślałem sobie, jak chce to nasiusiam jej do tego kubka i tak przez trzy dni się bawiliśmy. Kiedy przyszły wyniki badań okazało się, że ogólnie jestem w dobrej formie, tylko nerki zaczynają wysyłać jakieś złe sygnały i u nasady ogona, przy samym odbycie zrobił i się mały guzek wielkości groszku. Obserwujemy go czy się będzie powiększał. Jestem cały czas pod obserwacją, chociaż nie chodzę z przyjemnością do tej lecznicy, bo nigdy nie wiem co wymyślą.
Tak w ogóle to jestem jeszcze rześki chłopak.Kiedy idziemy na łąki, to biegam za tropami sarenek i płoszę bażanty, ale mam wtedy radości! :)
Pani mnie często głaszcze i przytula.Mówi - trzymaj się Misiu! Zrobimy wszystko, żebyśmy jak najdłużej byli razem. Ona mnie bardzo kocha i ja ją też! Koty także są w porządku.
Pozdrawiam Was serdeczniei przesyłam kilka fotek z wiosennego spaceru.
Misiek"
Aktualizacja styczeń 2016
Misiek pozdrawia noworocznie.
Aktualizacja grudzień 2015
"Misiu przesyła pozdrowienia i życzy Wesołych Świąt!!!"
Aktualizacja październik 2015
"W Chrzanowie spadł pierwszy śnieg, więc Misiu był bardzo zadowolony, bo to zimowy chłopak :)"
Misiek też pełni funkcję niani.
Aktualizacja wrzesień 2015
"Witam serdecznie i przesyłam aktualne fotki Misia.
Misiu miewa się świetnie, jest wesoły i w dobrej formie.
Pozdrawiam Lucyna"
Aktualizacja czerwiec 2015
Maksio relaksuje się z kocimi domownikami ;)
Aktualizacja kwiecień 2015
Misiek pozdrawia z adopcji
Aktualizacja styczeń 2015
"Bardzo lubi szaleć na śniegu. Biega i tarza się w nim. Ma dużo radości z zimowych spacerów. "
Aktualizacja listopad 2014
Najnowsze zdjęcia i kilka słów od adoptującej:
"Witam i przesyłam zdjęcia Miśka.
Odpoczywa po porannym spacerku, niestety jego legowisko zajął jeden z kotów, a Miś jako dżentelmen, nie budził go, tylko się położył w kocim legowisku"
Aktualizacja październik 2014
"Witamy serdecznie i przesyłamy aktualne fotki Misia .
Misiek w niedzielne popołudnie był na spacerze w pobliskim kamieniołomie.
Niestety musiał być na smyczy ponieważ bardzo chciał sprawdzać co jest na dnie kamieniołomu i obawialiśmy się, żeby nie spadł. A potem Misiek poszedł na grzyby.
Z Miśkiem wszystko w porządku, bardzo go kochamy. Pozdrawiamy Lucyna i Zdzisław"
Aktualizacja 22.08.2014
Najnowsze wieści Miśkowe:
"Witam serdecznie i przesyłam aktualne fotki Miśka robione na gorąco , aby powiadomić, że Miś ma się super!
W mieszkaniu Misiu coś nie bardzo chce się fotografować. Jak widzi aparat to robi takie smutne, wystraszone ślepka i zaraz się przytula. Może ma jakieś złe skojarzenia . Na spacerze mu nie przeszkadza aparat, a jeszcze jak spotkamy się z Burgerem ( to jego kumpel) to Misiu już cały happy .
Pozdrawiamy serdecznie."
Aktualizacja 02.12.2012
W sobotę rano Misiek pojechał do nowego domu do Chrzanowa! Do towarzystwa, oprócz swoich opiekunów, będzie miał pełne gracji kotki rasy maine coon. Tym samym spełnione zostały dwa (z wielu) warunków adopcji - Misio będzie miał towarzystwo czworonogów, a jednocześnie będzie mógł być jedynym psem w domu :) Adopcja Miśka nie była sprawą łatwą, mimo, że zgłosiło się kilku chętnych - parę ofert musielismy odrzucić ze względu na stan zdrowia Miśka i jego wymagania, zaś dwie oferty odrzucił Misiek osobiście - wchodząc pod krzesło i warcząc... Pierwsze relacje z nowego domu są bardzo pozytywne i mamy nadzieję, że Misiek szybko się "u siebie" zadomowi.
TAK BYŁO 11.09.2012
Misiek nie miał w życiu wiele szczęścia. W zasadzie można powiedzieć, ze los był dla Miska wyjątkowo niełaskawy. Jakby prawo do godnego życia nie uwzględniało małych kundelków.
Misiek nie tylko nie spotkał nigdy kogoś, kto by go pokochał. Nie miał swego skrawka ziemi, nie wie czym jest własne podwórko, ani kawałek ciepłego koca. Nie zna widoku własnej miski, ani nie wie czym jest ciepły uśmiech Pana na widok sterczących uszu. Wyrzucony z auta w mroźny, styczniowy dzień, zamieszkał pod sklepem.
Spędzał tu mroźne dnie i jeszcze mroźniejsze noce. Kawałek chodnika przy tym sklepie stał się jego domem. Ale nawet tu przeszkadzał. Pobity ledwo przeżył. To wszystko, czego doświadczył od ludzi na swoim skrawku chodnika pod sklepem. Ale nie dane było Miśkowi odejść tej zimy. Pobity, okaleczony i poraniony doczekał wiosny, a po niej przyszło lato. Mijały dni, coraz gorętsze, bez wody i kawałka cienia, a mały Misiek trwał na swoim skrawku chodnika. Wziął co mu los dał, pogodzony z życiem..
Dopiero jesień przyniosła to, na co Misiek czekał cale życie. Ktoś Miśka zauważył. Szwendający się pies został zgłoszony do lokalnego schroniska, ale pracownikom nie udało się go złapać, za to bardzo psa przestraszyli. Osoby, którym nie był obojętny los tego psa, na naszą prośbę podjęły się próby odłowienia. Pierwszy dzień zakończył się porażką, a dnia drugiego okazało się że pies co prawda jest pod sklepem, ale znacznie kuleje i jest jeszcze bardziej wystraszony. Po kolejnych dwóch dniach prób Misiek w końcu został złapany.
Ze względu na obrażenia Misiek trafił do weterynarza i wtedy okazało się, że ten mały kundelek ma złamaną kość prącia, zwichnięty nadgarstek i wybity bark. Na RTG wyszedł również śrut pod skórą - bo do niechcianych kundelków nawet się strzela. Pies ma dodatkowo chore serce.
Misiek przebywa w domu tymczasowym. Potrzeba środków na jego leczenie. Nie zwrócimy mu życia, nie sprawimy by zapomniał o tym, jak pełne cierpienia i upokorzeń życie ofiarował mu los. Ale możemy podarować mu godne dalsze życie. Chociaż on, mały kundelek, o nic nie prosi, niczego się nie domaga. Układa się w kącie na swoim skrawku koca, zamyka oczy i marzy, że znów jest malutki, że stawia pierwsze kroki a mama pcha go noskiem przed siebie, w wielki świat. A on, mały Misiek, reprezentant kundelków, idzie szukać swojego skrawka ziemi, kawałka chodnika, własnej miski. Bo tylko w snach kundelki mają swoje miski, tylko tam kogoś obchodzą. Potem przeciąga Misiek obolałe łapy, budzi się, spogląda za okno i wie, ze to tylko marzenia.
Teraz, kiedy jest już chory i okaleczony, kiedy duża część życia za nim, a coraz mniej przed nim, właśnie teraz on, Misiek, ten zwykły kundelek, ze swojego kawałka chodnika został zabrany przez człowieka. Teraz, kiedy meta życia coraz bliżej..
Prawdziwe Miśkowe życie nie było zaś nigdy snem. Potrzeba pieniędzy na leczenie, na specjalistyczne karmy, opiekę weterynaryjną, czyli wszystko to, czego Misiek nigdy nie miał.
Prosimy o pomoc Miśkowi - w ramach kampanii 'Kochaj mądrze' można dokonać wpłaty na konto, można przesłać karmy, zabawki, lekarstwa, można przyjechać do naszego ośrodka w Wojnowie i pomoc przy opiece nad psami i resztą zwierząt.
Wasze wsparcie jest bezcenne!
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293