1.10.2021
Do ostatnich chwil staraliśmy się dać Kajtusiowi odrobinę ciepła, którego trudno mu było zaznać na ulicy. Mamy nadzieję, że choć przez chwilę rozpoznał dobro w człowieku, nim odszedł za Tęczowy Most.
26.05.2021
Szanowni Państwo
Ogromnie dziękujemy za wsparcie dla Kajtusia. Aktualnie jest już po zabiegu, który wykazał iż obie nerki są zajęte przez guzy. Dodatkowo pojawiły się problemy z wątrobą oraz trzustką. Była możliowść usunięcia jednej nerki, jednak czas rekonwalescencji byłby bardzo długi, a Kajtusiowi niestety nie zostało już zbyt wiele czasu.
Kajtek przyjmuje wysokiej jakości karmę oraz suplementy. Wciąż zbieramy środki na leki oraz psi hotelik w którym przebywa, jak i na systematyczne wizyty u weterynarza.
Dziękujemy jeszcze raz za każde wsparcie dla tego biednego psiaka, niestety los potraktował go w bardzo okrutny sposób, ale dzięki Wam - darczyńcom, ma on godziwą emeryturę, na którą z pewnością zasługuje.
05.05.2021
Szanowni Państwo
Zapewne każdy z Was miał okres w życiu, w którym, choć próbował, to nic się nie udawało, a każda kolejna próba podniesienia kończyła się kolejnym upadkiem. Tak jest w przypadku Kajtka, który już od wielu miesięcy walczy o swoje zdrowie, niestety wciąż z marnym skutkiem.
Kajtuś całe swoje życie był wyganiany, był bezpańskim psem, który nigdy nie miał co jeść, a zimą zamarzały mu łapki, bo nie miał on żadnego schronienia, ani przyjaciela, który podarowałby mu część swojego życia. Dodatkowo człowiek odebrał mu sprawność, faszerując go 11 strzałami z ołowiu. Od tego czasu jego tylne łapki odmawiają pełnej sprawności, a on sam nie może nic na to poradzić. Przeszedł bardzo dużo, miał liczne urazy miednicy oraz kości krzyżowej czy przepuklinę, którą trzeba było operować, dysplazję, otarcia i zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa.
Po wielu miesiącach terapii oraz rehabilitacji Kajtuś pomału wracał do zdrowia, jednak zawsze będzie już niepełnosprawnym kundelkiem. Dzięki Waszemu wsparciu otrzymał on opiekę na bardzo długi czas, miał zapewnioną specjalistyczną karmę, regularne wizyty u weterynarza oraz miejsce, w którym mógł spać. Niestety, choć polecał się do adopcji i szukał dla siebie domu, ten nigdy się nie znalazł.
Dziś Kajtuś mieszka w psim hotelu dla takich jak on. Bez przyszłości z kochającą rodziną, która zaopiekowałaby się nim i podarowała to, czego nigdy nie miał. Pewnie już się z tym pogodził, że świat, do którego trafił, nic więcej nie ma dla niego do zaoferowania. I tak mijały mu miesiące, aż do ostatniej wizyty u weterynarza, na której wyniki były zdecydowanie złe.
Kajtusiowi wykryto dwa guzy, obydwa na obu nerkach o wielkości 3 i 8 centymetrów. Wyniki krwi i serca były w porządku, jest wskazanie do laparotomii, która niestety do najtańszych nie należy. Taki zabieg może dać nam możliwość do usunięcia zmian, a jeśli tak się nie stanie, obejmiemy go najlepszą z możliwych i dostępnych opiek paliatywnych. Potrzebne są również w dalszym ciagu środki na leki i specjalistyczną karmę oraz hotel, w którym dalej przebywa.
Kajtuś kolejny raz jest zmuszony prosić Was o pomoc, w jego imieniu bardzo chcielibyśmy podziękować za dotychczasowe wsparcie dla tego biednego psiaka, jednak jak sami Państwo widzą, Kajtusia pech nie opuszcza.
Prosimy, nie zostawiajcie go z tym samym, choć człowiek wyrządził mu bardzo dużo złego, to możemy wspólnie udowadniać Kajtusiowi, że nie każdy chce mu zrobić krzywdę. Wspólnie możemy wspierać go w tej nierównej walce o lepsze jutro. Od tego zależy jego życie.