Co u Gutka?
Kochani, dziękujemy!
Kolejny raz Gucio otrzymał od Was konieczną pomoc.
Gucio, a właściwie już Gustaw ;-), podrósł na tyle, że przyszedł czas na odsadzenie od mamy. Tym samym, z końcem marca mama Gutka – Maja została przewieziona do rezerwatu gdzie przebywa część naszych koni, a Gustaw pozostał w stajni w Krzyżanowicach. Można zaopiekować się mamą Gutka wirtualnie – MAJA.
Gucio dzielnie zniósł rozstanie, mama również i dziś każde z nich wiedzie już osobne życie.
Z dobrych wiadomości to takie, że Gucio rośnie, humor mu dopisuje, ze złych – to najpewniej będzie wnętrem i co za tym idzie, za jakiś czas konieczna będzie kolejna operacja. Ale to temat na potem.
Dziś, cieszymy się, że wspólnie z Wami, dzięki wielomiesięcznej pracy wielu osób i wsparciu Darczyńców – udało się postawić malucha na nogi. I choć te nogi nigdy nie będą tak mocne jak nogi zdrowych koni, to Gucio przechytrzył śmierć i dzięki Waszej pomocy ma możliwość cieszenia się życiem.
Dziękujemy!