Bajaderka pozdrawia z adopcji
Bajaderkę ocaliliście w sierpniu tego roku. Była jednym z wielu tuczonych na rzeź. Nie znamy jej pełnej historii. Dzięki Wam otrzymała drugie życie. Pod koniec września pojechała do adopcji realnej.
Przekazujemy na Wasze ręce kilka słów od adoptującej:
„Bajaderka spisuje się świetnie to za mało – ona jest aniołem. Jest bardzo łagodnym i spokojnym koniem, cała rodzina bardzo szybko się do niej przekonała mimo jej niemałych gabarytów. Dogadała się również z końską koleżanką (Palomą) i naszymi owieczkami. Pastę do odrobaczenia dała sobie zaaplikować jakby to była codzienna i normalna czynność. Jest z nami od niespełna dwóch miesięcy, a już stała się pełnoprawnym członkiem rodziny. Dostała również nowe imię „robocze” – Bajka
(..)
Bajka czasem zachowuje się, jakby nie była świadoma swoich rozmiarów, potrafi wejść w każdą dziurę albo oprzeć się o człowieka, żeby dostać jeszcze więcej pieszczot, wszelkie zmiany przyjmuje bardzo dobrze. Najbardziej zaskoczyła nas najmłodsza „opiekunka” naszych koni – Hania zanim pojawiły się konie bała się nawet świnek morskich, od lipca, od kiedy mamy pierwszą klaczkę zaczęła się przekonywać do zwierząt, a od kiedy pojawiła się Bajka pokochała konie, cały czas chce je czyścić, a jak jest okazja to chce być oprowadzana na ich grzbietach. Łagodność Bajki jest wprost nieoceniona, bardzo szanuje ludzi, ale jednocześnie jest ogromnym pieszczochem i łakomczuchem.
Z tygodnia na tydzień widzimy tylko progres w jej zachowaniu, mimo że już jak przyjechała to była świetnym koniem, dzięki suplementacji coraz lepiej wygląda też sierść i kopyta.
Ciężko jest znaleźć konia z tak cudownym charakterem, adoptując konia spodziewaliśmy się, że może to być koń z problemami behawioralnymi, a Bajka nie ma żadnych problemów (no, może poza brakiem świadomości swojej masy :p). Jak tylko słyszy swoje imię to rży i przychodzi.
Dziękujemy za pomoc w znalezieniu takiego przyjaciela, członka rodziny, skarbu.
Pozdrawiam,
Marta”